Jak się odkochać? Jak zapomnieć o byłym partnerze?

Jak się odkochać
Podziel się:

W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment jak rozstanie z partnerem. Moment brutalnego zderzenia z rzeczywistością, kiedy uświadamiamy sobie, że naszego związku już nie ma. Niedowierzanie, złość, tęsknota, żal i ból – te wszystkie emocje pojawiają się i mieszają z prędkością światła, tworząc prawdziwą mieszankę wybuchową. A do tego jeszcze często desperacko próbujemy posklejać to co się rozsypało, niczym drobne części potłuczonego lustra, nie zważając na kolejne skaleczenia i rany. Pogodzić się z rozstaniem nie jest łatwo, ale żeby iść do przodu i na nowo cieszyć się pełnią życia, należy zapomnieć o byłym partnerze. Wiele osób w takiej sytuacji rozmyśla jak się odkochać szybko i skutecznie. Oczywiście nie jest to łatwe, zwłaszcza jeżeli łączyło nas silne uczucie (lub takie też się wydawało), ale jak najbardziej możliwe.

Jak zapomnieć o byłym

Jak pogodzić się z rozstaniem. Sto pytań do…

Osoby, które przeżyły rozstanie, bardzo często próbują to zrozumieć, analizują poszczególne słowa, gesty, doszukują się jakiś przyczyn, które zniszczyły coś „tak pięknego”. Co gorsza – niektórzy znajdują te przyczyny u siebie, obwiniają się, bądź też próbują zmieniać na siłę, aby udowodnić, że jednak zasługują na bezgraniczną miłość. W tej spirali pytań: „Dlaczego?”, „A może mogłam/em zrobić coś lepiej?”, „Co by było gdyby…?”, „W czym ona/on jest lepsza/y ode mnie?” – warto zatrzymać się na chwilę i wykrzyczeć zdecydowane: stop! Rozpamiętywanie i analizowanie tego co było nic nie daje. Nie doszukujmy się zatem drugiego dna, nie mnóżmy pytań, nie rozdrapujmy rany, która i tak wystarczająco boli. Skończyło się. Trzeba to z godnością zaakceptować i żyć dalej, z czystą głową.

Jak się odkochać. Gruba kreska

Może zabrzmi to trochę politycznie, ale powinniśmy zdecydowanie oddzielić przeszłość grubą kreską. Bez oglądania się za siebie, bez wytężania wzroku w autobusie, bo może jednak będzie jechać w tym kierunku, bez tępego wpatrywania się w ekran telefonu, bo może tego dnia zadzwoni lub napisze, że tęskni. Koniec to koniec. Bez stosowania półśrodków, utrzymywania chociażby sporadycznego kontaktu w wersji demo. Choć na początku takie szybkie cięcie może przysparzać wiele bólu, to warto uświadomić sobie, że z czasem będzie tylko i wyłącznie lepiej. Wyrzućmy zatem z siebie te wszystkie negatywne emocje, przejdźmy poszczególne etapy rozstania (więcej o etapach rozstania przeczytasz w artykule pn. “Jak przetrwać rozstanie”), wypłaczmy się w samotności lub na ramieniu siostry bądź przyjaciela, wykrzyczmy to co nam leży na sercu. Smutek po rozstaniu jest rzeczą naturalną, ale to uczucie po pewnym czasie mija. Dajmy sobie chwilę na swego rodzaju katharsis, przeżyjmy na swój sposób to co się wydarzyło i rozpocznijmy nowy, lepszy rozdział w naszym życiu. Jeśli wciąż dumasz nad tym jak się odkochać, pamiętaj – zostaw to co było za sobą, raz na zawsze. Ból po rozstaniu stopniowo będzie mijał, a złamane serce zrośnie się i będzie jak nowe.

Jak zapomnieć o byłym partnerze, czyli amnezja na życzenie

Urwanie kontaktu to jedno, ale jeśli zamiast tego dalej będziemy rozpamiętywać wspólne chwile, oglądać zdjęcia z najlepszych wakacyjnych wyjazdów, z namaszczeniem ustawiać podarunki od byłego partnera na komodzie, to nie tylko nie pomożemy sobie, ale jeszcze zaszkodzimy. W sytuacji rozstania nie ma nic gorszego niż życie przeszłością, niespełnionymi nadziejami i marzeniami. Najlepszym rozwiązaniem jest pozbycie się (trwałe bądź tylko z pola widzenia) wszystkich przedmiotów, które jednoznacznie kojarzą się z byłym partnerem. Ponadto powinniśmy zająć swój czas i myśli innymi sprawami, aby nie wracać do czterech ścian w celu katowania przeszłości. Wyjdźmy do ludzi, odświeżmy stare kontakty, zainwestujmy w nowe hobby, a może warto pomyśleć o jakimś kursie językowym? Niech to będzie takie swoiste lekarstwo na miłość, coś co pozwoli nam spojrzeć na rzeczywistość z szerszej perspektywy. Jeśli tylko zrozumiemy, że świat stoi otworem i trzeba czerpać z niego co najlepsze, to rozważania pt. „jak się odkochać” będziemy mogli potraktować jako krótki rozdział w starym pamiętniku.

Poznaj zestawienie aż 17 skutecznych sposobów aby się odkochać

Jeśli podobał ci się artykuł, koniecznie zobacz specjalnie przygotowane darmowe zestawienie zawierającą aż 17 skutecznych sposobów na to, aby się odkochać. Aby uzyskać materiał użyj formularza, który znajduje się pośrodku tego artykułu.

Zacznij już teraz

Jeśli czujesz gotowość aby już teraz skutecznie poradzić sobie z rozstaniem, przygotowałem dla Ciebie Profesjonalny 6-etapowy Proces Zmiany – Podnieś Się po Rozstaniu. Proces pozwala pogodzić się ze stratą i odkochać się, a także przygotowuje Cię na to, aby w przyszłości stworzyć nowy, wymarzony związek. Teraz udzielam na niego zniżkę -84% oraz daję gwarancję satysfakcji, abyś sama mogła (sam mógł) doświadczyć na sobie tych skutecznych narzędzi. Aby dowiedzieć się więcej kliknij w link: chcę się dowiedzieć więcej o tym procesie.

Podziel się swoją historią i pomóż innym

Decyzja o rozstaniu bądź próbie odbudowy związku jest jedną z tych najtrudniejszych. Każda taka decyzja niesie za sobą ciężkie konsekwencje. Wpisz poniżej krótką historię Twojego rozstania być może pomoże ona komuś zmienić swoje życie.

Podziel się:
  • Aleksandra pisze:

    Ja ze swoim chłopakiem byłam 3 lata i było mi naprawdę ciężko się pozbierać po rozstaniu. Myślałam, że znalazłam w końcu “tego jedynego” a okazało się, że jest jednak inaczej.. Kosztowało mnie to mnóstwo łez i bólu, w końcu musiałam skorzystać z pomocy psychologa, sama sobie nie poradziłam.

  • nikaaa pisze:

    Ja tez rozstanie po 2 latach. A ciezko mi przychodzi kochanie kogos, to jeszcze rozstanie akurat jak pokochalam. Byly plany ale sie pokomplikowaly a tak bardzo go kocham. I juz teraz wiem, ze niewazne sa jakies sluby itp wazne zeby spedzac czas z ta osoba ktora sie kocha. Ktora sprawia ze wszystko wokol robi sie kolorowe. Teraz patrze i nic nie ma dla mnie sensu, zastanawiam sie co ja tutaj robie i co dalej. Ja chce tylko sie wtulic mu w ramiona i o tym wszystkim zapomniec chociaz na chwile. Nie widze sensu nie ptorafie go odnalezc. Nawet mi sie nie chce z nikim od nowa, wiem ze z nikim nie bede sie czuc tak kochana.

    • Nadia pisze:

      Wiem jak się czujesz ,też przez to przechodzę – ja akurat zakochałam się bez wzajemności – myślałam że z czasem się nam ułoży a on poprostu zamilkł – dając mi do zrozumienia ,że wcale mu na mnie nie zależy …. To tak boli- straciłam zupełnie sens życia …..

  • On pisze:

    Nigdy bym nie pomyślał, że będę czytał takiego typu artykuły.. U mnie wyglądało podobnie, kobieta mnie zostawiła, by się bawić i korzystać z życia singielki bo jest jeszcze młoda. Już nigdy więcej tak nikomu nie zaufam. A teraz prowadza się już z jakimś i gówno prawda, że wina leży po obu stronach

    • Magda pisze:

      Chłopak zostawił mnie po 7 latach z małym 2.5 rocznym synem. Po miesiącu już korzystał z portali randkowych. Zabolało podwójnie, jak się wyprowadził i jak zaczął randkowac z innymi. Każdego to może spotkać, głowa do góry

  • agness pisze:

    Były wspólne plany, te same marzenia i cele. Nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś takiego jak on.. I w dniu moich urodzin, gdy składał mi życzenia, powiedział że jestem naprawdę wyjątkową kobietą, ale nie możemy już razem być ze sobą bo chce być z kimś innym. Bardzo to przeżyłam. Emocje wciąż nie opadły, jestem bardzo wdzięczna, że go miałam. Nabrałam pewności siebie i już wiem, że jestem motylem, którym mnie nazywał. Każdy wnosi do naszego życia coś pięknego i niepowtarzalnego, musimy to tylko dostrzec. Najpiękniejszy prezent to taki, który dostajemy przez ciernie..

  • Nati pisze:

    Ja ze swoim byłym rozstałam się w zeszłym roku po prawie 5 latach… odcięłam to dość szybko grubą kreska, przeplakalam co mialam i poszlam do przodu… od ponad pol roku jestem w nowym związku, kocham nowego partnera, ale… mimo wszystko były w głowie siedzi (a sledzi kazdy moj ruch na moich social media, wiec przegladanie czasem jest jak kop w brzuch)… jak go widze z jednej strony czuje wscieklosc i jakby obrzydzenie, mam ochote podejsc i mu trzasnac prosto w zeby, za to jak chamsko mnie potraktowal… z drugiej strony serce znowu pęka na kawałki i mam ochote plakac jak bobr znowu, wszystko doslownie wraca jak bumerang i dobre i zle… niby nowa milosc, niby przeszlosc zostawiona za plecami, a bol jednak non stop taki sam tylko jakby zamkniety w innym pomieszczeniu, do ktorego drzwi otwieraja sie przypadkiem, ale dosc czesto :/

    • Mati pisze:

      No właśnie nati.. gruba kreska i od razu do przodu.. myślę że to to. Zamiast przecierpieć to tak jak trzeba to zaczęłaś kręcić z nowym. Nie zamknęłaś dostatecznie jednego a rozpoczęłaś drugie.

  • Dominik pisze:

    Dojrzały, żonaty facet. Z żoną od ponad 10 lat łączą nas tylko dzieci, kredyty. Poznałem kobietę, w trakcie jeszcze niewinnej naszej znajomości była w trakcie rozwodu, dalej potoczyło się już samo. Tak nas poniosło, że planowaliśmy już wspólne życie ale przyznaję się stchórzyłem-dodatkowe dzieci- już mnie zaakceptowały, obawa czy ten związek nie będzie miał takiej przyszłości jak obecny. Powiedziałem Jej to. Powiedziała tylko jedno : jeżeli mnie kochasz, odejdź odemnie, chcę zostać sama. Odszedłem wiedząc, że nie musiałem tego robić ale nie chciałem Jej krzywdzić imaginacją i namiastką partnerstwa. Mija już 6 miesiąc. Uczucie ani na jotę nie zmalało, nie ma dnia abym nie myślał o Niej ale wiem ,że jeżeli nawiążę kontakt to spieprzę już coś co Ona może już zbudowała sobie. Przynajmniej zrobiłem dobry uczynek.
    Nie miałem komu się wygadać.

  • Krzysiek pisze:

    17 lat Małżeństwa poszlo w pizdu. Bo kobiety maja to w genach. Jak maja za dobrze szukaja wrazen. Kosztem rodziny i dzieci. Niech sie bawi ryczaca 40. Kryzys wieku średniego to choroba

  • Paweł pisze:

    Byłem w 5 letnim związku, mieliśmy się pobrać. Mieliśmy wspólne plany. Cały czas spredzalismy razem czas. Było różnie czasami wspaniale a czasami niedorzecznie bolało nas nasze wspólne bycie ze sobą. Usłyszałem podczas tego związku różne rzeczy typu. Ze ja ją kocham mocniej niż ona mnie, że niepasujemu do siebie, że ona sama niewie czego chce. Postanowiliśmy jednak wziąć ślub i urządzić duże wesele. Mi niestety zdrowie podupadlo fizycznie i psychicznie między czasie. Znalazłem się na poziomie zero jeżeli chodzi o możliwość pracy. Ztchurzylem i chciałem przełożyć datę ślubu na inny termin za jakiś czas. Żeby się doprowadzić do ładu psychicznego i fizycznego, żeby mogła znowu powiedzieć że mnie kocha i chce. A po 2 tygodniach od rezygnacji ze ślubu. Ona zerwała. Dzisiaj czuję że podjąłem zła decyzję. Najgorsza w życiu. Ona po 4 miesiącach znalazła juz innego odbiła się od tego związku jak od trampoliny. A ja mija prawie 6 miesięcy dalej kocham ją jak wtedy gdy wiedziałem że chce spędzić z nią resztę życia. PANOWIE UWAŻAJCIE W CO SIĘ ANGAŻUJECIE. Niektóre kobiety są bezlitosne.

  • Ona pisze:

    Byłam z moim partnerem prawie trzy lata. Mieszkaliśmy razem, znaliśmy się łącznie 9lat. Myślałam, że jesteśmy zgrani, wszystko układało się cudownie, wspólne plany wspólna przyszłość. Po utracie przez niego pracy zaczął się jakiś dziwny kryzys. Chciał ze mną zerwać. Postanowił jednak zawalczyć, po miesiącu powiedział mi, że nie wie co czuje, nie wie czego chce od życia (stwierdził to po jednej wizycie u psychologa). I poprosił abym się wyprowadziła. Nie mam swojego miejsca, musiałam po prawie 3 latach wrócić do rodziców razem z psem, z mieszkania którym się zajmowałam w którym z nim żyłam. Jest ciężko. Nie wiem co mam zrobić… Najgorsze jest to, że mamy grono wspólnych przyjaciół, wywodzimy się z tej samej paczki… Pracuje niedaleko miejsca gdzie mieszkałam. Nie ważne jak bardzo bym chciała się odciąć zawsze w jakimś stopniu będę o nim słyszeć.

  • Simona pisze:

    Mąż zdradził mnie i zostawił pół roku po ślubie z trzymiesięczna córeczka, chciał wrócić ale wiedziałam, ze nie umiałabym mu wybaczyć i wybrałam rozstanie. Kochałam go bardzo, nie wierze ze jeszcze kiedyś kogoś tak pokocham a ból jaki czuje kiedyś zniknie. Może wlasnie przeżyłam jedyna miłość w życiu, i do końca juz jest mi pisane być samej.